Clock IA > Muzyka AI: miliard odsłuchań, zero fanów i 10 milionów dolarów (nielegalnego?) jackpota
Muzyka AI: miliard odsłuchań, zero fanów i 10 milionów dolarów (nielegalnego?) jackpota

Muzyka AI: miliardowy hit bez fanów, który wstrząsa Spotify

Amerykański producent jest oskarżony o przywłaszczenie 10 milionów dolarów dzięki armii botów, które w kółko odtwarzały utwory generowane przez sztuczną inteligencję. Sprawa ta odsłania ogromne luki w systemie streamingu muzycznego.

Wyobrażacie sobie album jazzowy, który wspina się na szczyty list przebojów, gromadzi miliony odsłuchań na Spotify i Apple Music, a następnie znika bez śladu, bez nawet jednego zachwyconego tweeta od fana? To właśnie początek tej historii (a raczej sprawy sądowej), która wstrząsa światem streamingu muzycznego. W centrum burzy znajduje się niejaki Mike Smith, oskarżony przez FBI o zorganizowanie oszustwa rodem z filmu klasy B, ale z użyciem sztucznej inteligencji i naprawdę dużych, bardzo realnych pieniędzy.

24/05/2025 06:33 Jérôme

Widmowy album i pierwsze wątpliwości

Wszystko zaczęło się w 2017 roku. Mike Smith, przedsiębiorca o wyraźnie zarysowanych mięśniach i właściciel klinik medycznych, łączy siły z Jonathanem Hayem, muzycznym specjalistą od reklamy o bardziej swobodnym wyglądzie, aby stworzyć jazzowy duet. Ich pierwszy album, Jazz, nie wzbudził większego zainteresowania. Niezrażeni tym, wydają wersję Deluxe w styczniu 2018 roku. I wtedy niespodzianka: album wspina się na pierwsze miejsce listy Billboard! Hay jest w siódmym niebie. Ale radość trwa krótko. Tydzień później album całkowicie znika z rankingu. „Nikt nie spada do zera w następnym tygodniu” – wspomina Hay, zdezorientowany.

Przeglądając statystyki na panelu Spotify przeznaczonym dla artystów, Hay odkrywa, że słuchacze wydają się skupiać w odległych krajach, takich jak Wietnam. Jeszcze dziwniejsze jest to, że dystrybutorzy, firmy zajmujące się rozpowszechnianiem muzyki niezależnych artystów, zaczynają zgłaszać utwory Smitha i Haya jako oszustwa związane ze streamowaniem i usuwają je z platform. Smith bagatelizuje sprawę, mówiąc o błędach w prawach do sampli. Ale niepokój narasta.

Duolingo stawia na sztuczną inteligencję: sowa zwalnia na potęgę!

AI wkracza na scenę, dolary też

Sprawa nabiera nowego wymiaru, gdy we wrześniu ubiegłego roku FBI aresztuje Mike'a Smitha. Zarzut? Zarobienie ponad 10 milionów dolarów tantiem między 2017 a 2024 rokiem dzięki wykorzystaniu armii botów do ciągłego odtwarzania utworów... wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Tak, dobrze przeczytaliście.

Według aktu oskarżenia rządu USA, w centrum tego systemu miała znajdować się współpraca z Alexem Mitchellem, prezesem start-upu o nazwie Boomy, specjalizującego się w generowaniu piosenek przez AI. W praktyce te narzędzia pozwalają „tworzyć” muzykę poprzez wybieranie lub dostosowywanie instrukcji dotyczących stylu i brzmienia utworów. Trochę jakbyście dali maszynie kilka wskazówek – „zrób mi jazzowy utwór, który brzmi tak, z odrobiną tamtego” – i hop, wypluwa melodię.

Smith miał otrzymywać „tysiące piosenek tygodniowo” od tej firmy. Utwory o równie poetyckich nazwach jak „Zygophyceae” czy „Zygopteraceae”, przypisywane widmowym artystom o nieprawdopodobnych pseudonimach, takim jak „Calm Force” czy „Calorie Event”. Następnie schemat był prosty, ale skuteczny: Smith miał wrzucać tę muzykę na platformy streamingowe i, przy pomocy podwykonawców, tworzyć tysiące fałszywych kont. Dzięki „małym fragmentom kodu” zakupionym na tę okazję, miał wydawać polecenia swojej własnej armii botów (zautomatyzowanych programów komputerowych), aby odtwarzały jego utwory generowane przez AI non-stop. Każde odtworzenie uruchamiało płatności tantiem. Dobrze naoliwiony system, który – jeśli zarzuty się potwierdzą – miał uczynić go mistrzem w dziedzinie „AI slop”, tej algorytmicznej papki zalewającej internet.

Trump jako Papież: Obraz, który podpala internet

„Slop” AI – nowe zanieczyszczenie dźwiękowe?

Przypadek Mike'a Smitha, choć spektakularny, nie jest odosobniony. Według badania z 2021 roku przeprowadzonego przez Narodowe Centrum Muzyki we Francji, około 1-3% wszystkich streamów było oszukańczych. Start-up Beatdapp, który rozwija narzędzia do wykrywania oszustw, podaje nawet liczbę 10%. Niektórzy z ich klientów regularnie zgłaszają od 17 do 25% fałszywych streamów, a w niektórych przypadkach nawet połowę! Morgan Hayduk, współprezes Beatdapp, nazywa generatory piosenek przez AI „superładowarkami” dla tego typu zachowań. Deezer, francuska platforma streamingowa, szacuje, że 10% piosenek dodawanych codziennie jest generowanych przez AI.

Najbardziej pikantne? Tworzenie astronomicznej ilości muzyki przez AI i umieszczanie jej na platformach streamingowych nie jest technicznie nielegalne. Może to być złym gustem, brakiem szacunku dla sztuki, ale niekoniecznie łamaniem prawa (chyba że AI była szkolona na chronionych utworach bez zgody, co jest osobną kwestią). Problemem są boty i fałszywe konta, często zabronione w regulaminach platform.

Czy wiedzieliście?

Pomysł sztucznego napompowania sukcesu nie jest nowy. Już w XIX wieku we Francji płacono „klakierom” za wypełnianie operowych sal i gorliwe oklaski, aby zapewnić sukces dzieła. W pewnym sensie przodkowie botów!

Sztuczna inteligencja Airbnb: od chatbota do przyszłego konsjerża

Spotify się broni, system pod lupą

W obliczu tej sprawy Spotify, gigant branży, twierdzi, że jego programy wykrywania oszustw działały i ograniczyły tantia, które Smith mógł wygenerować z ich platformy, do około 60 000 dolarów z rzekomych 10 milionów. Inne platformy, takie jak Apple Music, YouTube Music czy Tidal, nie chciały komentować. Podczas gdy platformy i dystrybutorzy uzbrajają się w coraz bardziej wyrafinowane technologie wykrywania w rodzaju wojny „AI przeciwko AI”, niektórzy eksperci podkreślają, że prawdziwy problem tkwi w samej strukturze płatności tantiem przez serwisy streamingowe. Tylko całkowita przebudowa mogłaby, ich zdaniem, powstrzymać to zjawisko.

Ironicznie, w niektórych kręgach muzycznych Smith nie jest postrzegany jako złoczyńca. Goldy Locks, była klientka Smitha, relacjonuje, że niektórzy widzą w nim współczesnego Robin Hooda, wykorzystującego system już postrzegany jako wyzyskujący artystów. W końcu granica między organiczną a płatną publicznością zawsze była niejasna.

Sprawa Mike'a Smitha, jeśli zostanie uznany za winnego (twierdzi, że jest niewinny i grozi mu do 60 lat więzienia), jest symptomatyczna dla ery, w której sztuczna inteligencja oferuje nowe „prezenty dla oszustów”, jak podkreśla artykuł WIRED. Ukazuje ona niepokojącą łatwość, z jaką można dziś produkować treści na masową skalę i potencjalnie manipulować systemami zaprojektowanymi do wynagradzania twórców. Gdy śledztwo trwa, ta nieprawdopodobna historia stawia fundamentalne pytanie: jak zapewnić, że kliknięcia generujące dochody odpowiadają prawdziwym słuchaczom i autentycznemu uznaniu artystycznemu?

W gruncie rzeczy, kliknięcie kilku przycisków, aby stworzyć piosenkę, jest w zasięgu (prawie) każdego. Zarobić fortunę bez ani jednego fana? Z pewnego punktu widzenia to może być przestępstwo. Z innego – to nowa forma sztuki... cyfrowej zaradności. Przyszłość, i sędziowie, pokażą. Tymczasem nastawcie ucho – to prawdziwe!

Jerome

Ekspert w dziedzinie tworzenia stron internetowych, SEO i sztucznej inteligencji, moje praktyczne doświadczenie w tworzeniu zautomatyzowanych systemów sięga 2009 roku. Dziś, oprócz pisania artykułów mających na celu rozszyfrowywanie aktualności i wyzwań AI, projektuję rozwiązania szyte na miarę oraz działam jako konsultant i szkoleniowiec w zakresie etycznej, wydajnej i odpowiedzialnej AI.

Facebook - X (Twitter) - Linkedin
Clock IA > Muzyka AI: miliard odsłuchań, zero fanów i 10 milionów dolarów (nielegalnego?) jackpota